Przetargi i komunikaty - ogłoszenia w Twoim regionie - Twojej Gminie
Zamieść ogłoszenie

słowo kluczowe:

kategoria:

  

województwo:


wyszukiwanie zaawansowane »
BO

Wartość udzielanych kredytów stoi w miejscu. W Banku Pocztowym wzrosła za to o prawie 20 proc.



W pierwszym kwartale portfel klientów Banku Pocztowego urósł o 60 tys., do prawie 1,4 mln. Bank prowadzi dziś około 800 tys. rachunków oszczędnościowo-rozliczeniowych.


 – Wiąże się to ze zmianą strategii, którą zrobiliśmy w listopadzie ubiegłego roku – mówi Tomasz Bogus, prezes Banku Pocztowego. – Dostosowaliśmy tempo rozwoju banku do bazy kapitałowej, której wzrost opiera się wyłącznie o zatrzymany zysk, a nie o zewnętrzne dokapitalizowanie.


To, zdaniem Bogusa, okazało się kluczowe, jeśli chodzi o wartość udzielanych kredytów i gromadzonych depozytów.

 – Urośliśmy odpowiednio o 18 proc. w kredytach, przy praktycznie 2 proc. wzroście rynku i o 20 proc. w depozytach – przy 8 proc. wzroście rynku – wyjaśnia szef banku. 

Jak podkreśla nie udało się utrzymać tempa sprzed roku (30 proc. wzrostu dla kredytów i  25-27 proc. dla depozytów), ale inne są warunki rynkowe. Władze banku liczą się z dalszym spowolnieniem akcji kredytowej. Szczególnie spadku przedaży kredytów konsumpcyjnych.


 – W przypadku kredytów hipotecznych wydaje mi się, że to będzie constans, czyli drugi kwartał powinien być zbliżony do pierwszego kwartału tego roku – uważa Bogus.

Władze Banku Pocztowego, podobnie jak cały sektor, wiążą duże nadzieje z programem „Mieszkanie dla Młodych”, który zastąpić ma zakończony w ubiegłym roku program „Rodzina na swoim”. Rządowe dopłaty powinny ożywić rynek kredytów hipotecznych, ale też powinny znaleźć pozytywne odzwierciedlenie we wskaźnikach makroekonomicznych. Szczególnie jeśli chodzi o budownictwo.


 – Tego typu dodatkowe programy, wspierające rozwój są potrzebne, bo bez tego nasza gospodarka nie ruszy – ocenia prezes Banku Pocztowego, dodając, że liczy też na dalsze ruchy Rady Polityki Pieniężnej. Chodzi konkretnie o kolejną obniżkę stóp procentowych. – Wydaje mi się, że jest jeszcze miejsce na tą obniżkę – mówi.

Opinia Bogusa zbieżna jest z oczekiwaniami wielu ekonomistów, którzy, zważywszy na ostatnie  dane dotyczące inflacji – ta w ujęciu rocznym wzrosła w kwietniu o 0,8 proc, w ujęciu miesięcznym o 0,4 proc.  mówią o potrzebie dalszej interwencji RPP.


 – Jest to tylko jeden z elementów i nie możemy ufać ślepo, że wyłącznie w oparciu o obniżanie ceny pieniądza rozruszamy naszą  gospodarkę – zastrzega Tomasz Bogus. – Pamiętajmy, że istnieje coś takiego jak deflacja.


Może się okazać, że mimo kolejnych interwencji Rady i dalszego obniżania stóp procentowych nasza gospodarka nie ruszy z miejsca.


 – Przykład Japonii z przełomu lat 80. i 90. jest najlepszym, a właściwie najgorszym tego przykładem – mówi Bogus.


Rada Polityki Pieniężnej na majowym posiedzeniu po raz kolejny obniżyła stopy procentowe, tym razem o 25 punktów bazowych. Podstawowa stopa referencyjna jest dzisiaj najniższa w historii i wynosi 3,00 proc.

 

www.newseria.pl

Szukaj ogłoszenia w swojej gminie

POWIADOMIENIA

Otrzymuj na skrzynkę pocztową informacje o nowych ogłoszeniach, artykułach i promocjach.


 Tereny inwestycyjne:
Partnerzy Serwisu:
Transferuj.pl